Alarm lotniczy w Moskwie i jednym z obwodów Rosji. Zaskakująca przyczyna
W stolicy Rosji i obwodzie swierdłowskim na wschodzie kraju ogłoszone zostały w czwartek 9 marca alarmy lotnicze – podała agencja TASS. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w komunikacie uspokajało jednak, że sytuacja nie jest związana z realnym zagrożeniem.
Alarm w Moskwie
„Na terenie Moskwy, w wyniku włamań na serwery stacji radiowych i kanałów telewizyjnych, na antenie pojawiła się informacja o ogłoszeniu alarmu przeciwlotniczego. Ta informacja jest nieprawdziwa i nie odpowiada rzeczywistości” – uspokajały w komunikacie władze. Podobne wyjaśnienie przedstawiono mieszkańcom obwodu swierdłowskiego.
Na nagraniach zamieszczonych przez portal Ukraińska Prawda widać, jak wyglądał alarm. Na ekranach pojawiła się plansza z komunikatem wzywającym do ukrycia się w związku z alarmem lotniczym.
Hakerzy grają na nosie Rosjanom
To nie pierwszy fałszywy alarm, który w ostatnim czasie miała miejsce w Rosji. Rankiem 22 lutego w radiu w kilku miastach Rosji zabrzmiały sygnały „nalotu”. „Uwaga, ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Wszyscy natychmiast powinni znaleźć schronienie. Uwaga, uwaga, istnieje ryzyko ataku rakietowego” – taki komunikat wyemitowano w stacjach radiowych Relax FM, Avtoradio, Humor FM, Comedy Radio.
Słyszeli go mieszkańcy Piatigorska, Tiumenia, Woroneaż, Kazania, Niżnego Nowogrodu, Magnitogorska, Biełgorodu, Starego Oskola, Ufy i Nowouralska.
Również wtedy resort ds. sytuacji nadzwyczajnych uspokajał, że alarm to efekt włamania na serwery stacji radiowych. „W wyniku ataku hakerskiego na serwery, szeregu komercyjnych rozgłośni radiowych w niektórych regionach kraju na antenie pojawiła się informacja o rzekomym ogłoszeniu nalotu i groźbie uderzenia rakietowego. Ta informacja jest fałszywa i nieprawdziwa. Uprzejmie prosimy o śledzenie komunikatów w oficjalnych źródłach” – napisano w komunikacie resortu.